Cześć. Nazywam się Mateusz Birecki. Dziękuję, że jesteś tutaj, bo swoje słowa kieruję właśnie do Ciebie.
Musisz wiedzieć, że wiele lat swojego życia wyglądałem nieco inaczej niż obecnie. Tak, byłem grubasem, a w zasadzie wciąż nim jestem, bo mentalnie pewnych rzeczy i przyzwyczajeń zmienić się nie da. Pewnego dnia poszedłem do sklepu by kupić kurtkę. Jedyna, która mi się spodobała była za ciasna. Postanowiłem, że schudnę, a co tam. I się zaczęło. Spodobało mi się, a kurtka szybko zrobiła się zbyt luźna.
Później pojawił się rower, który pozwala mi pokonywać słabości i lęki. Utwierdza mnie w przekonaniu, że faktycznie „chcieć, to móc”. Rower każdego dnia sprawia, że staję się lepszym człowiekiem. Lepiej rozumiem innych, lepiej rozumiem siebie. Pasjonują mnie długie dystanse, które pozwalają pokonywać własne bariery. Jakiś czas temu przejechałem z Wrocławia do Hiszpanii, na szczyt Pico de Veleta. Blisko 3000 kilometrów w 15 dni. Pragnę zdecydowanie więcej, ale potrafię mierzyć siły na zamiary i do każdego kolejnego celu podchodzę z rozwagą i odpowiednim przygotowaniem.
Z wykształcenia jestem finansistą/ekonomistą/analitykiem. Wybierz co chcesz. Po prostu lubię cyferki. Robię zdjęcia